Są takie dni...

"poeta" - tak nawet nie mówił o sobie Miłosz czy
Różewicz... nie dorastasz im do paznokci u nóg -
przestań proszę...

Wyjątkowo daję komentarz. Według mnie, każdy odbiera
inaczej poezję, wszystkie możliwe interpretacje są
dobre, bo są wasze. Wiersz jest "prozaiczny", gdy idę
na uczelnie to zawsze jest mnóstwo ludzie, którzy
roznoszą ulotki, i wtedy mam dylemat,pomagać im czy
planecie? Jak wezmę ulotki to myślę sobie, że
zaśmiecam Ziemię, a jak nie wezmę, że jestem zły dla
ludzi, wiem, że to dziwne, ale z takich dziwactw się
składam. Ostatnia zwrotka mówi o śmierci, o tym, że
czasami chciałbym się połączyć z Wisłą, ona jest taka
piękna gdy płynie, wieczna i pełna uroku, najlepszy
możliwy sarkofag dla poety.

Wiersz niedopowiedziny i między innymi za to go
chwalę. Tak, ta rzeka i lodowy uścisk, to może być
tylko Ona...

ciekawy wiersz... podoba mi się

Są takie dni, chyba z odzysku, kiedy wczoraj miałem
coś w pysku.

"Przyjdzie taki dzień, że i Ona mi pomoże,
połączymy się na zawsze, w lodowym uścisku... "
bardzo piękne zakończenie głos dla Ciebie

mnie tez zaciekawił ten wiersz ja go zinterpretowałem
jako stan odretwienia autora, zastanowienia sie nad
sensem tego co robi. który rozmysla nad rzęką, czy by
może czasem do nie nie wsoczyc juz na zawsze któregoś
zimnego dnia i nie zdrętwieć do końca. :x ale to
tylko moja interpretacja. pozdrawiam :)

oryginalny,, i może domyślam się o sens- pewny jesteś
tego tylko Ty..

ciekawe dodaj jakas dedykacje bo naprawde nie wiem o
co moze tu chodzic ale zaintrygowal mnie wiersz jak
mozesz to napisz do mnie co miales na mysli:)
plus+