samotność
codzienność,
złość,
szarość...
dlaczego nie miłość?
romantyczność?
usta skrapiam deszczem
słów niewypowiedzianych,
głaszczę serce ubarwione
w smutku koraliki
pędzlem przeszłości malowane
gonię za uczuciami wysoko pod chmury,
ale samotność bezlitośnie łaskocze mnie w
stopy
próbując zatrzymać...
uśpiony uśmiech,
spojrzenia niczym sekrety...
anielskim dotykiem
odkryj przede mną smak tajemnic
ozdóbmy noce w nasze ciche szepty
kradnąc przy tym niespokojność z oczu
ubierz mnie w perły obietnic...
pokaż mi czary,
zamień w księżniczkę...
delikatnie, powolutku...
spraw by ożyły bajki...
tak jak kiedyś, proszę...
zostań,
pachniesz jak spełnienie...
wiesz?
Komentarze (3)
Niestety, ciężko się wyrwać ze szpon samotności.. ale
jeszcze wszystko jest możliwe :) Ujmujący wiersz.
Pozdrawiam serdecznie, +
Lubimy komplementy, niech nawet kłamią potrzebujemy
tego do życia. Ładnie to ujęłaś.
zostań,pachniesz jak spełnienie....pięknie
napisane,forma mistrzowska.