Samotność
Długo się zastanawiałem,
aż w końcu o wszystkim napisałem...
o gniewie i radości,
o swej pierwszej miłości,
o tym, że w wieczności...
może nie będę żył w samotności,
o tym, że moje mocne kości,
nie wybieli wiek samotnej starości...
Jednak wiadomo, że do obłędu to potrafi
zaprowadzić
i dobrze wiesz, że ciężko temu
zaradzić...
że kości zostały już dawno potoczne,
lecz nie wszystko zostało zatracone...
Może kiedyś nie będę samotnym tułaczem
lecz zostanę nici uczucia tkaczem.
I w końcu nadejdzie dzień opatrzności,
mówiąc:- Żyj teraz w miłości...
Ale to są cały czas gdybania,
aż do momentu mej samotności ustania.
Dla mojej wspaniałej Siostrzyczki Oli, która mi powiedziała, że ja też tworzę ten wspaniały świat poezji ;*
Komentarze (6)
Treść wiersza mi się bardzo podoba. Myślę, że jesteś
niezłe ciacho z takim podejściem do życia i za długo
nie będziesz żył w samotności, zorientuj się gdzie
jest początek nitki i zwijaj do kłębka, na końcu czeka
wielkie uczucie.
bardzo przyjemnie czytało sie ten wiersz, lekko
równiez :) treść.. urocza :) pozdrawiam i zostawiam
głosik
Fish ma rację, odpocznij troche od rymów a ejsli
uwazasz ze bez nich nie ma wiersza, pracuj nad nimi w
cichości ducha. Co dosłowne i latwe nie zawsze jest
dobre.
Wiersz ładny refleksyjny pełen nadziei bo chwila to
życie nieraz to prawda więc optymizm wiersza dobrze
podpowiada.Swada w wierszu zapowiada dalsze ładne
wiersze.
troche za dużo rymów na czasownikach! to są bardzo
proste rymy! nie pisz na szybko! i nie koniecznie
musisz rymować! czasem co za dużo to nie zdrowo!
och jak zazdroszczę Oli brata,który takie piękne
wiersze splata......Bardzo ciekawy wiersz,siostra ma
racje.........pozdrawiam