W samotnym odcieniu świetlistej...
Potężna pomarańcza
zanurzyła usta
odbierając im słowa
puste i bezdomne
a ten chłopak
stoi po kolana
w czerwonej poświacie
razem z nim toną kwiaty
które nie doczekały się
Twojej akceptacji
na tej samej plaży
spacerują gorące spojrzenia
i nikt nie widzi
jak na oczach wszystkich
umiera jego słońce.
Lębork 20.09.2002 r. godz. 1731
autor
Płomień Błękitu
Dodano: 2007-04-21 00:05:23
Ten wiersz przeczytano 436 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.