Samouspokojenie...
Tylko tej ciszy sluchalam
przykrytej bialymi kwiatami,
wspomnienia modlitwa koilam
strojac przeslicznie rymami...
To nic,ze moje serce
rozstaniem jeszcze boleje,
na pewno on tam z wysoka
przesyla mi nowe nadzieje...
Wiec w ciszy zatopiona-
znalazlam ukojenie,
spokojna o jego szczescie
i w Bogu-wyzwolenie...
Jeszcze widze te oczy
i usmiech na jego twarzy...
Szczesliwy? Uspokojony?
Czy to mi sie tylko marzy...?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.