Sen o wolności
niech wiatr rozwieje
wszelką barwę
słów
z twojej twarzy
bowiem gdy oczy mówią
usta zamilknąć powinny
w rozkosznym upojeniu
tuli mnie cisza
ramionami tęsknymi
przyciąga do siebie
pieszcząc subtelnie
rozgrzane ciało
budzi pragnienie
wolności
Staję się Ikarem
skrzydła moje
to namiętność
życia
milczenie to krzyk
w skroniach
przecinam
powietrze
i czuję
i kocham
i widzę
i sobą ogarniam
świat
tajemniczy
niezbadany
kruchy
jak serce moje
żyję
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.