Skarbiec
Jest taki skarbiec w sercu gorącym,
w oczach złote ogniki i srebrne łzy,
perły i rubiny w słowach
nieprzytomnych...
Ten skarb to szczęście, a szczęście, to
Ty.
Nie wejdę dobrowolnie w milionera skórę,
bo razem z jego kasą są jego kłopoty.
Wolę swoje własne, których wyprze górę,
Twych słów delikatny dotyk.
Z Twoją miłością cóż szczytów
zdobycie…?
Co mi tam wydumany dach świata…
Razem stoimy na naszym szczycie,
w blasku słonecznego światła.
Nie marzy mi się w totka wygrana,
ni wokół niej rozgardiasz i hałas.
Marzy mi się Twój uśmiech. Kochany -
w nim wszystkie uśmiechy są naraz.
Bogactwem Twej duszy muzyka płynie,
rozbrzmiewa we mnie tysiącem ech...
dźwięków jak kryształ, które nie miną.
Gdzie jeszcze są takie skarby? Ech!...
Komentarze (4)
Ten wiersz zmusza do zadumy,pięknie napisany,chyba nie
muszę dodawać że jak najbardziej poprawny!
tak .. masz racje ..pięknie to napisałaś ... skarby są
w nas...)))
bogactwem jej duszy wystarczająco się wzruszasz i
wierszem dowodzisz Twe czyste zamiary.
Przepiekny wiersz. Czlowiek jest takim skarbcem, na
poczatku jako niemowle skarby typu niewinnosc, a z
wiekiem nabywamy innych diamentow, bursztynow:)
Sliczny wiersz