Sława wagi koguciej
Był nauczyciel w mieście – w Kórniku,
który, nim spytał, rzekł – kukuryku.
Swych uczniów witał – a kuku,
by śmiać się, aż do rozpuku.
Tym zasłynął wśród matematyków...
***
Lubiano Franka. Mieszkał pod Zgierzem,
a chętny był do intymnych zwierzeń.
Opowiadał w detalach,
o damsko-męskich sprawach,
aż się doczekał przydomka - zwierzę!
***
Zasłynął stolarz nad Orinoko,
że zawsze wszystko zrobi na oko.
Na jedno mierzy szerokość,
na drugie sprawdza głębokość...
Więcej ich nie ma… więc z resztą spoko!
Komentarze (37)
te też super:)
Super, bardzo dobre!
Pozdrowionka:)
Świetne limeryki:))
Bombowe i śmiechem wybuchowe :)))))
Świetne limeryki!!!
Pozdrowienia:)
Zofia 255 dobrze je nazwała.Lepiej nie można.
Limeryki cymesiki :)
Pozdrawiam z uśmiechem
Basiu, Loko, Celinko i Globusie - dziękuję serdecznie
za ciepłe komentarze,
a Tobie Vick podziękowania należą się szczególne, ale
nie myśl sobie, że nie widziałam w twoich limerykach
sugestii - wiem o co chodzi, ale wiedzieć, a wymyślić
to dwie różne sprawy - może kiedyś dojdę do wprawy :)
Super limeryki.
Pozdrawiam
Lubię Twoje limeryki. Zrobiło mi się tak wekeendowo:)
droga marcepani;
musisz zmienić swój dotychczasowy club fitness
bo gimnastyka nie zadziałała zbyt wybitnie;
w limeryku wesołość, choć nie jest wadą
nie jest tak ważna jak zaskoczenie i paradoks..
Super fajne.Pozdrawiam.
urocze i wesołe limeryki
Pozdrawiam serdecznie:))dziękuję za komentarz u mnie
Dziękuję serdecznie moim gościom za odwiedziny, a
szczególnie za komentarze.
Vick - podziwiam nieustającą u Ciebie wenę, bo
sypiesz limerykami jak z rękawa... - u mnie bywa
różnie - ale lubię się w nich gimnastykować :)
Wszystkie dobre ! Caluski