słoneczniki
Słoneczniki mają głowy tak nabite
ziarnkami z olejem, że tarcze okrągłe,
obrośnięte słońcem i złotym zachwytem
pochylają niżej - jak w pokorze ciągłej.
A noszą się dumnie, wybujałe wzrostem,
górując w ogrodzie nad warzywnym
plebsem,
ścigają bez przerwy ślady słońca proste
pogodnym nastrojem, śmiejąc się w
najlepsze.
Liście szorstkie, niby pożniwne
ściernisko,
charakterystyczny zapach, cierpki nieco
-
skutecznie wypłoszą niejedno ptaszysko,
ale nie łuszczaki - te wszystkie się
zlecą!
Są wdzięcznym tematem, artystów
natchnieniem.
Jeden ich artefakt świat szczególnie
kocha;
stał się tak banalny, że budzi westchnienie
–
to impast geniuszu Vincenta van Gogha.
06.08.09
Komentarze (31)
Ach, jak romantycznie,
rypko
Miłego Vic