słowa
na końcu języka
chciałyby się rozwinąć
na krawędzi ust
pojedyńczo bez zabezpieczenia
free fall
może schwycą je kochające dłonie
bądź wylądują na twardej zimnej posadzce
sprzeciwiając ciszy
Free fall - swobodne spadanie
autor
Mirabella
Dodano: 2016-07-21 12:46:06
Ten wiersz przeczytano 794 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
poeci to siewcy słów :-) ładnie napisałaś :-)
++ :))
Piękna refleksja.Pozdrawiam serdecznie.
ciekawe trochę z wyobraźnią o świecie słów
Dobra refleksja :):) pozdrawiam i głos zostawiam +
Słowa padają jak ziarna na rożny grunt i nic z tym nie
zrobisz. Wałcz z cisza i juz... +++
...też bym tak chciała, a nie wszystkie słowa padają
na podatny grunt - ilekroć zrobimy coś w tym
kierunku... mamy kolejną szansę na udany zasiew -
serdeczności Mirabell - pięknie "metaforzysz".
Na końcu języka są zwykle mądre, nie wypowiedziane
słowa
ładnie ..dobre chwyć w dłonie niech ogrzeją :-)
pozdrawiam
Prawdziwa refleksja.
Pozdrawiam:)
Ładna refleksja rozbudzająca wyobraźnię czytelnika.
Pozdrawiam:)
Zawsze jest szansa, że uchwyci i staną się jak
delikatne motyle. Uściski Mirabellko.
/może schwycą je kochające dłonie/Pięknie!niech
schwycą...
świetny:)uściski Mirabellko
( wróciłaś)