SOSNA
- OFIAROM POWODZI - KAPRYŚNA BYWA ZIMA, DZIŚ ZAPRZECZA SAMA SOBIE
Ale, ale ...
w lutym 2010 - nie było nam do śmiechu -
przysiadła sobie przy Kotłach
na diabelskie górze
- śnieży i srebrzy z wysokości,
uziemiła jodły,
zakryła jałowce,
skuła bramy,
w zamieciach czoła szczytów,
w szkle molo,
zakosztowała w harcach:
turnusik w Tatrach,
fochy i szusy w Alpach,
Praga numer jeden,
u Sissi - Wiedeń,
i parę innych dobrych adresów,
od zachwytów: och, ach, hihi -
jak biało,
jak śmiało,
jak szczodrze
po krytykę:
nudna - jak Nil wylewna,
nie gra w zielone ( bankowo),
monotematyczna - jak wypruta nitka z
szala,
asertywna - zignorowała globalne
ocieplenie,
i jeszcze winna - winna wszystkich dziur w
jezdniach
i cieni na skwerkach,
uprzykrzyła się zołza zła,
trzeba ją pchnąć trasą Wisły prosto do
Bałtyku,
bo " komu w drogę temu czas".
Ale, ale ...
kapryśna bywa rzeka
kiedy napierają wody
poszerza dorzecze o bogate, żyzne łany,
wód krynica nieokiełznanym żywiołem,
woziwoda ludzkiej niedoli.
"Pomyśl czy przyszło ci kiedy do głowy
że błękit jest czasem siny
czasem granatowy
[...]
że nawet niebo nie bywa niebieskie."
z wiersza "Pomyśl" księdza
Twardowskiego.
Komentarze (2)
Myśl księdza Twardowskiego zawarta-super, też lubię
jego poezję :)
Co do wiersza to uczula nas i przestrzega przed jednym
z niebezpieczniejszych żywiołów...
+ z pozdrowieniami :)
niestety taki zywioł potrafi wiele narobić krzyw:( też
mieszkam nie daleko rzeki Soły i wiem co sie działo:(