Spacerkiem po Lesznie
Pojadę do Leszna
kupię kiść bzów majem pachnący
pojadę do Leszna
na koncert z wieży grający.
Na targu kupię czereśnie słońcem
nabrzmiałe
i pójdę na lody
gdzie Dyzio marzyciel
leży na łące i marzy...
(Mój Boże , czy kiedyś to wszystko się
jeszcze zdarzy?)
Usiądę w parku przy sadzawce
w płaszcz wspomnień ubrana
nakarmię kaczki
okruchami z porannego śniadania.
Zajrzę do Fary
złotem lśniącej
przyklęknę na progu ołtarzy
Panu prośby swoje powierzę
(Mój Boże, czy kiedyś to wszystko się
jeszcze zdarzy?)
I pójdę odwiedzić ulicę Zieloną
gdzie nie ma ani jednego drzewa
spacerkiem przejdę się po niej
tam zamiast ptaków
tęsknota moja zaśpiewa .
Stanę u bram kamienicy
gdzie ranek wesoło gwarzy
wspomnieniem łza spłynie
(Mój Boże, to wszystko się już nie wydarzy
.)
Komentarze (10)
Nie wrócą te lata, te lata zgubione nawet gdy prosimy
o nie Mój Boże .
melancholia w pełni duszę pożera, i to coś co nie
wróci bardzo doskwiera.
Nie byłem w Lesznie teraz czytając twój wiersz
spaceruje jego uliczkami, odwiedziłem targ i
odpocząłem na ławce w parku.Podziwiałem kościół Fary,
docierając gdzie spaceruje tęsknota...
Pięknie opisałaś to Leszno!!
Sereno! wzruszający, pełen ciepła wiersz!
Jestem tutaj od kilku dni, przede mną daleka droga,
ale mam nadzieję, że dam radę!!
Pozdrawiam serdecznie :))
sereno, bardzo pieknie napisałaś, tyle w tym wierszu
nostalgii... az samej zachciało mi sie jechac do
Leszna :-)
Wiersz melodyjny tęsknota w tle za Lesznem i podtekst
osobisty Dobry wiersz :
Dziękuję sereno:)))
Nie Kornatko , w wierszu chodzi o Leszno Wlp.
Jesli chcesz, czegos pragniesz, to siegaj po to,
chocby do marzen.
Bardzo ładnie sereno,jestem tylko ciekawa czy masz na
myśli Leszno koło Warszawy?