Spod prysznica
Cóż mi z tego przyjdzie,
nie będę owijać w bawełnę,
wyszłam spod prysznica,
teraz w wannie leżę.
Samotna, znużona,
moczę zmęczenie i wyczerpanie,
czekając na ciebie -
mój drogi panie.
Razem szorować spróchniałe kości,
jak Bóg pozwoli, to do wieczności.
A między czasie myć tu i tam,
żeby nie opadł, lecz ciągle ...
autor
Ola
Dodano: 2014-05-03 23:19:33
Ten wiersz przeczytano 3099 razy
Oddanych głosów: 94
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (81)
Pięknie dziękuję za wizytę i komentarze. Dobrej
nocy:-)
Pięknie dziękuję Jowitka. Dobranoc
odważnie
serdeczności
Dobrze kaczorku, że się już nie czerwienisz:-) .
Dobrej nocy:-)
Pozdrawiam Małgosiu.
Teraz się już nie czerwienię Olu
Pozdrawiam z uśmiechem na dobranoc paa
Uśmiechnęłaś Olu:-)
Pozdrawiam wieczornie..
Miłego wieczorku Wszystkim życzę:)
Dziękuję nea. Pozdrawiam
najpierw brud trzeba zmyć
by w akwen wejść czystą
jak do basenu nie leżeć
tylko skoczyć i płynąć
jak za zycia tak i po w:):)
Dziękuję Kochana Nieosiągalna. Pozdrawiam serdecznie
Piękna Twoja Oleńko Ironia...
Uśmiechnęłam się i dziękuje za ten uśmiech :)
Pozdrawiam Cię Serdeńko
Życząc miłego i radosnego wieczoru...
Dziękuję DoroteK-. Dawno Ciebie nie widziałam. Miło mi
Pozdrawiam jaro. Miłego Magdo
Pozdrawiam jaro. Miłego Magdo