W spojrzeniu...
Zobaczyłem zrozumienie i wiem że bez słowa,
wyczuwasz to, czego określić nie zdołam.
Zobaczyłem bliskość serca taką,
że znajdę Cię wszędzie z bicia komór
mapą.
Zobaczyłem tysiące kolorów wyobraźni,
takiej palety nie ma w najpiękniejszych z
baśni.
Zobaczyłem delikatność, emanującą
dokoła,
jej nic na świecie dorównać nie zdoła,
Zobaczyłem żar, tak wspaniały,
w którym mógłby spłonąć każdy człowiek
cały.
Lecz Ty nie nadużyłaś swojej wielkiej
mocy,
ogrzałaś tylko me dłonie, pewnej zimnej
nocy.
Zobaczyłem mądrość, która bez problemu,
posłuży rozwiązaniu każdego problemu.
Zobaczyłem jeszcze dużo, dużo więcej,
Patrząc pod powieki dostrzegam Twe
wnętrze.
Powiedz, że się mylę, a ja obiecuje:
...Nigdy już w Twe oczy spojrzeć nie
spróbuje...
Komentarze (1)
Bardzo dobry wiersz,Dyziu.Na miarę prawdziwego
poety,gratuluję i czekam na następne.Pa spandrx ;D