Stan błogości
Światło księżyca sączyło się między
gałęziami,
kiedy nasze uczucia kwitły w najlepsze.
Niespełna pół godziny zostało do rana,
zanim
przebudzone niebo zaspane oczy przetrze,
a ja nie mam ochoty opuszczać twoich
ramion,
wciąż mi ciebie za mało; pragnę więcej.
autor
_wena_
Dodano: 2017-09-21 13:06:01
Ten wiersz przeczytano 3050 razy
Oddanych głosów: 80
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (96)
I prawidłowo!
Szczęśliwi czasu nie liczą:-)
Sama się rozmarzyłam, dzięki Wenuś.
Pozdrawiam cieplutko:-)
bardzo mi się podoba pozdrawiam
i tak trzymać ...
I słusznie - co tam przyroda, gdy księżyc i jego
ramiona.
Rozmarzonych świtów życzę, _weno_ :-)
Rozmarzony, piękny wiersz.
Miło było przeczytać.
Dobrego dnia Wenuszko.
Dziękuję bardzo za każde
czytanie i komentarz!!!!
Wow tak pięknie i tak romantycznie, to mi się bardzo
podoba :) Pozdrawiam serdecznie :)