Styczeń
przecinki dymów
rysują niebo
o ziemię ręką
podparte ciężką
bure ulice
krztuszą się styczniem
ogrzej mi dłonie
nim we mgle zniknę
autor
Czarek Płatak
Dodano: 2020-01-19 20:03:44
Ten wiersz przeczytano 1126 razy
Oddanych głosów: 32
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (31)
takie lubię... bogate choć krótkie - utrzymać rygor
nie rozgadać - trudne
Refleksyjnie ...bury ten styczeń ani krzty śniegu
pozdrawiam:-)
Pięknie dziękuję za czytanie i komentarze. Pozdrawiam
styczeń minie luty też przyjdzie marzec - lepszy czas
na bardziej optymistyczny wiersz
miłej soboty Płatku :))
Super miniaturka. Mało słów a tyle teści.
Pozdrawiam
Cóż nam może ochronić niebo...i ziemię? Miłość?
Prawdziwa- ogrzewa a nie truje
Przednia miniaturka:)
wymowna miniaturka :))
zamiast bieli szato buro za oknem, za parę lat ciepłe
rękawiczki będą tylko w skansenach, świetna
miniaturka, pozdrawiam Czarku :)
Fajnie owijasz miesiące - poezji słowem.
Bardzo mi się podobają, te Twoje
"kalendarzowe kartki".
Pozdrówka
Świetna miniatura
Kiedy jest śnieg, klęska. Gdy nie ma śniegu, jeszcze
gorzej. A wiersz piękny, mimo tych powikłań
klimatycznych..
Refleksyjnie. "Lecz widać /nie/ można żyć bez
powietrza". Pozdrawiam:)
To prawda bury ten styczeń,zamiast biały...pozdrawiam
serdecznie.
Nie znikaj peelu!
Rękawiczki chcesz? :)
Pozdrawiam Czarku :)
A w Częstochowie w tym roku nawet nie najgorzej.
Pozdro.