Święcenia kapłańskie
Ten dzień,który zapamiętam na całe
życie,
nie wiedziałam,że to tak wiele
zmieniało.
Te chwile,które gdzieś tam chowam
skrycie,
kiedy Cię ujrzałam,serce me zadrżało.
Jakbym zobaczyła odbicie Boga...
Byłeś rozpromieniony,uśmiechnięty.
Niestraszna Ci była żadna trwoga,
bo jesteś człowiekiem świętym.
Kiedy leżałeś krzyżem,na twarz padałeś,
gorliwie się modliłeś.
Po tym wszystkim podniosłeś się,wstałeś
i już księdzem byłeś.
Gdy nakładali Ci na głowę ręce,
łza się zakręciła w oku.
Nie wiem co dam Bogu w podzięcie,
za to,że powołał Cię byś stał u Jego
boku...
...dla Karola,już księdza Karola. Za to,że mogłam z Tobą przeżyć tak wspaniałe chwile!Dziękuję przyjacielu!
Komentarze (2)
bardzo podniosla chwila i mi zakręciły sie
lezki...ladnie opisane
Milosc nie jedno ma imie,,,i to jest piekne,,
pokochac BOGA a przyjaznia obdarzyc ludzi,,,piekny
wiersz sercem pisany,,,
pozdrawiam serdecznie z daleka.