Szumiąca wierzba
Dla mojej kochanej prababci Marysi [*]
Stoję po środku świata...
stoję tutaj, lecz zupełnie sama.
Ty, pośród szumu wierzb leżysz,
wśród innych zimnych twarzy.
Chłód Tobie już nie straszny,
kwiaty jakby mniej pachnące.
Pośród nagrobnych ołtarzy
mnie wciąż Ciebie zobaczyć się marzy.
Te martwe dźwięki...
duszy gdzieniegdzie słychać jęki.
Ty ze swym bladym obliczem
i ja, wciąż żywa... na Ciebie liczę.
Drzewa wciąż szepczą
"My opiekunami dusz pozostajemy
i wszystkich tu opłakujemy.
Nasze losy tak splątane
przez te smutki oglądane."
Nie wiem, czy kiedyś Cię zobaczę
ale teraz pozwól, że jeszcze popłaczę,
bo choć chwilkę Cię widziałam
Twe dobre serce ogromnie pokochałam.
Komentarze (1)
Piękny wiersz, poruszający serce...