szuranie nogami wśród liści...
szuram pośród liści i myślę o Rudasku
szuram nogami wśród liści rudawych
pięknych jeszcze, takich półletnich
w ich kolorach zamknięte są jeszcze
barwy lata
pachną słońcem, radością i ciepłem
szkoda, że zima przykryje je wszystkie
opakowaniem ze śniegu...
one umierają wtedy
teraz są u schyłku starości
lecz dostojnie w barwie i kolorze
wyglądają
szuram nogami wśród liści rudawych
pięknych jeszcze, takich półletnich
i uświadomiłem sobie, że my Wszyscy
jesteśmy takimi liśćmi
najpierw pączkiem, młodym listeczkiem
później liściem i odrywamy się od
naszego
drzewa życia, spadamy, zmieniamy się
ale do końca jesteśmy
piękni
dostojni, zauważalni, cudowni
co tylko z tym opakowaniem ze śniegu...?
to jest jedyny taki utwór i ostatni jaki napisałem w tym stylu....melancholia jesienna mi się udzieliła - melancholia podlana rudym kolorem, którego dawno nie widziałem
Komentarze (3)
Ładnie szurasz wśród tych rudych liści no i co z tym
opakowaniem zrobisz.Czekam na limeryki.
Twoja melancholia wynika że patrzysz realnie na świat
i widzisz upływający czas a to tęsknota za Ukochaną
tak nastroiła Piękna tęsknota wzrusza Brawo!
Melancholia to Ci się Y&M może udzieliła ale taka
bardzo radosna bo tego jakoś nie potrafisz ukryć za
swoimi słowami. :) Czekam na wieczorne pisanie w Twoim
stanie powinno być bardzo udane :)