Tam, pod cmentarnym dębem,...
*(cytat z "Extensy" Jacka Dukaja)
Tam, pod cmentarnym dębem, gdzie mój
grób
mgły nocne pieśnią budzą blask
księżyca, co już dawno zgasł.
Szeptany ruch, śpiewany krok
znów wywołuje mnie stąd zmrok
- cienie wciąż kłębią się u nóg.
Tam, pod cmentarnym dębem, gdzie mój
grób
unoszę dłonie, chwytam zmierzch
przeklinam dzień, co dawno pierzchł.
Płonące spadają deszcze gwiazd
mgły szeptem szydzą - jakiż to blask!
- każde istnienie przeklął dziś Bóg.
Tam, pod cmentarnym dębem, gdzie mój
grób
czekam na krzyk, na ludzki strach
nienawiść błogą, co śpi za dnia.
Czekam na miecz, co zada ból
czekam, aż padnie ostatni król
- a słońce spadnie na nocy bruk.
Tam, pod cmentarnym dębem, gdzie mój
grób
w ziemię znów wsiąka ludzka krew
nieostrożnego, co słyszał zew.
Widział tylko dłoni mych cień
co serce ciepłe wydarły zeń
- nad jego głową przysiadł kruk.
Tam, pod cmentarnym dębem, gdzie mój
grób
głodna wciąż szukam bólu i krwi
życia, co w nędznym ciele się tli.
Człowiek to zwierzę, ginie jak pies
i szybko przychodzi jego kres
- nie wstąpi na żadną z naszych dróg.
Tam, pod cmentarnym dębem, gdzie mój
grób
noc mija już, budzi się blask
słońca, co nie tak dawno zgasł
Cichnie mój głos, ustaje krok
znów leżę w ziemi, objął mnie mrok
- czekam, aż zaśnie znów mój wróg.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.