tańcząc z nią
moja stara miotła
uwielbia gdy o niej
pamiętam średnio
raz na pół roku
panieńskiego już trzeciego
zapraszam ją do tanga
bez świec i orkiestry
litujemy się
nad sobą
szemraniem w nieposłuszne uszy
zaglądaniem w brak oczu
przepędzamy kolejny bal
ona jeszcze coś pozamiata
a ja będę szczęśliwy
jak najsmutniejszy z moich wierszy
autor
z nick-ąd
Dodano: 2008-03-19 00:45:53
Ten wiersz przeczytano 552 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
że też o miotle wyszło ciekawie, to mnie najbardziej
zadziwia....
Jak dla mnie nic ciekawego nudna treść,brak rytmu,może
forma trochę ciekawsza ale to za mało.
Sama nie wiem czy ten wiersz wesoły czy smutny ale
super napisdany to fakt.
Wielki więc brawa i duzy plusik.
Nie potrafię tego określić, ale to jest
cudowne...zgłaszam do tomiku...sorry, ale muszę.
Taniec z miotłą i to smutny taniec, bo taki wesoły dla
żartu już widziałam. Jednym słowem wielka samotność
wyłazi z Twoich słów!