tekturowa szara
była jak dziennik podróży
niekiedy – prawie pusta
innym razem po brzegi wypchana
z namysłem – bądź w pośpiechu
pakowana
zmienna w niej garderoba
to rękawiczki wełniany szalik
to letnia sukienka
książka i Święty Krzysztof na drogę
wyjazdy powroty
szczęście powitań
rozstania
łzy
zmieniali się ludzie stacje i miejsca
a walizka - tekturowa szara
w ręce ta sama wciąż
jak niezawodny przyjaciel
przy boku – jak wierny pies
czasami ciężka – smutkami
czasami lekka – pełna nadziei
Komentarze (24)
śliczny wiersz, zwłaszcza pierwsza zwrotka :)
Zaskakująco :)..Walizka z naklejkami.."dziennik z
podróży" ładniej :).. M.
pięknie o życiu, przez pryzmat walizki... zwłaszcza to
porównanie do wiernego psa i powołanie się na Świętego
Krzysztofa mi się podoba :-)
prawie jak talizman
Wiersz bardzo spokojnie mówi o trudach życia i dzięki
temu jest piękny.Pozdrawiam
...przyjdzie czas ,że walizka będzie niepotrzebna...
znowu zaskakująca treść...ciekawie
Witaj Teniu, Innymi słowy , życie na walizce? bardzo
miły wiersz. "walizka wierny przyjaciel", ładnie
brzmi..
Pozdrawiam serdecznie.
Niektórzy czasami tak całe życie:)