To wybieramy co nam dogadza.
Ktoś chodzi na mecze, ja na dziwki
chadzam,
emocja podobną energię wyzwala.
Klub strzelając gola mej duszy dogadza,
gdy ja strzelam celnie to resztę
rozpalam.
Czyniąc to łajdakiem zwać się
powinienem,
albo normalności wyrażam opinię.
Zależy co każdy bierze za ocenę,
by poddać swój osąd druzgocącej winie.
Wszyscy wybieramy co umysł doradza ,
bronimy radosnej swobody twórczości.
Dlatego namiętnie ja na dziwki chadzam,
mecz nie daje takiej tworzonej radości.
Już słyszę potępień głosy zdewociałe,
paluszki wzniesione by pogrozić draniu.
A to moje życie, ja takie wybrałem,
kierując się myśli wiernemu przesłaniu.
Postępując grzesznie nikogo nie
zdradzam,
wprost przeciwnie daję namiastkę
radości.
I po to ja właśnie na te dziwki chadzam,
mecz zostawiam innym co wolą przykrości.
Dwie skrajne emocje tu uwypukliłem,
aluzją rzucając gola strzelonego.
Bo jak mi inaczej wyrazić co miłe,
a co jest przeciwne stanu podobnego.
Kończę już stwierdzeniem co myśli
wygładza,
niech każdy to robi co jemu dogadza.
Komentarze (4)
Ani jedno ani drugie aż tak nie dogadza . Pozdrawiam
Disiaj wystąpiłeś w dziwnej roli prowokarora, ale może
to i dobrze, sam się przekonasz po komentarzach.
Niestety życie nasze nie idzie zawsze w parze z tym ,
co by nam dogadzało... +
Treść przekorna, nie wypowiadam się ale składnie
ułożona. Talent masz, to widać. Pozdrawiam.