TRYPTYK- cz.I
Ojcze, mój ziemski tato
nasz kontakt czasami jest trudny
jesteś
a niebo otwarte, czeka na naszą rozmowę
imię wymawiam Twoje,
przyjdź proszę,
wolę pomilczeć z Tobą przy śniadaniu
i w dzień powszedni podzielić się
chlebem,
już się nie gniewam,
znów bawią mnie Twoje kawały
stare jak świat.
Ojcu zmarłemu na raka...
autor
Krystyna Maria Grynia
Dodano: 2007-04-28 11:10:00
Ten wiersz przeczytano 396 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.