TWARDE SERCE
Zadaję sobie pytanie
Rano w południe ,wieczorem
Co daje takie kochanie
Które Ci wciskam z uporem.
Masz serce takie wrażliwe
Lecz nadal jest twarde jak skała
I myślę czy jest to możliwe
Byś była zobojętniała.
A może operacyjnie
Mogę Twe serce obudzić
Byś czuła bezawaryjnie
Bym ja nie musiał się studzić.
Serce z miłości tak płonie
Że dziurę w koszuli wypala
Ja ciągle za Tobą gonię
Lecz nadal widzę Cię z dala.
Nie raz też czuję ,że płaczę
Z oczu mi łzy nie spływają
A one gdy Cię zobaczą
Po prostu sie uśmiechają.
Zawsze uśmiech mam na twarzy
Zwłaszcza gdy myślę o Tobie
Serce me jak zwykle marzy
Jak ułożyć życie sobie.
Komentarze (3)
Wiesz, podziwiam Cię. Tyle piszesz o tej milości
doprawdy wena Cie nie opuszcza
a przy tym wiersze są naprawdę ładne. Usmiechnęłam się
bo nawet możliwe jest operacja serca by nie było tak
obojętne. Super i duzy +
ostatnia zwrotka niepotrzebna< psuje caŁy wiersz<
chyba że jĄ zmienisz>>>
Trochę gubisz rytm w ostatniej strofie - ale
wynagradzasz to wierszem który płynie z serca...co do
treści...spróbuj zaciągnąc to serce na stół
operacyjny...moze elektrowstrząsy pomogą - i
pokocha...