Ty i ja jak drzewo i wiatr
Jak drzewo i wiatr.
Ty i ja…
Jestem naga i drżę.
Zamiast otulać
Ty bijesz mnie.
Zimnem obdarzasz
I pohukujesz na mnie.
Jestem twoim klownem.
Nie byłoby we mnie życia.
Gdyby nie podmuch
Twej trudnej miłości.
Która mnie zabija
I obnaża mą brzydotę.
Bawisz się mną
Jak dziecko misiem.
A gdy wyrośniesz…
Rzucasz w kąt.
Jesienna i zimowa nasza miłość.
Burzliwa i trudna
Nie do zdobycia.
Umykasz moim krzykom.
Płaczem się nie wzruszasz…
Mimo to czekam na lato i wiosnę.
Wtedy zanucisz mi nuty radosne.
Dalekich krajów opowiesz historię.
Otulisz delikatnie, pocałujesz nocą.
Będę wiedziała że żyję.
I będę wiedziała dla kogo…
Zinterpretujcie to jak chcecie....
Komentarze (2)
Mam nadzieję,że to nie z życia...Ale jeśli facet
podnosi ręce na kobietę jest nikim! Więc po co w tym
tkwić i czekać na nieszczęście...?
Nie chcę takiej miłości tylko na ciepłe miesiące.Życie
jest krótkie.Po co jeszcze sobie utrudniać