Tylko z Tobą..
Jestem jaka jestem i Bóg mi to wybacza
On jest zawsze ze mną, nie ważne jak się
staczam.
On podnosi zawsze, gdy wyciągam ręce
Przytula jak Dziecko które jest w
udręce.
Przyjdź Jezu i powiedz, powiedz jak mam
żyć..
Co mam robić by nie ranić bliskich osób
mi..
Jak mam mówić o Tobie, kiedy wciąż brak mi
słów..
Daj mi Jezu, Twej łaski zdrój..
Chcę być z Tobą w Twoich ranach się
skryć..
Słuchać Ciebie.. Na Twym krzyżu tkwić..
To nie słowa.. To pragnienia me..
One w Sercu moim wciąż topią się..
Daj mi siłę, daj odwagę i wiarę..
Bym mogła mówić głośno "Jezus moim
Panem"
On wyzwolił mnie z pułapki złego..
Dał mi swoje Serce, by Kochało Jego..
Teraz tylko Ty i chóry Aniołów..
Uwielbiają Cię, choć mi trzeba pomóc..
Daj mi wolność, daj wolność Panie..
Bym mogła pomagać gdy sztorm nastanie..
Mam dość.. Mam dość..
Ściągnij kajdany.. Wyzwól me dłonie..
Niech już nie ranią..
Opadam z sił.. Lecz dla Ciebie walczę..
By Twe cierpienie wygrało ta walkę..
Czuje Cię w sobie, gdy rozmawiamy..
Gdy dajesz wskazówki jak Kochać, nie
ranić..
Komentarze (2)
Być z kimś mimo wszystko, taki właśnie jest
Bóg...pięknie powiedziane choć wiersz dotyka bardzo
poważnych problemów...
przejmujące słowa.