Ucząca dobroci
Hmm... Szukając tego, kto opiekuje się ludźmi mającymi serca pełne miłości...
Dziewczyna
Z marzeniami wplecionymi w pasma włosów
Wieczna optymistka
Z radosnym błyskiem w oku
Z rozgrzanym sercem
Choć małym
Po brzegi wypełnionym miłością
Z umysłem
Sięgającym nieba, pokonującym wszelkie
granice
Trzymająca za rękę szczęście
W towarzystwie siły
Obejmująca pogodę ducha
Spogląda w oczy życia
Szukając w nich zalet i wyrozumiałości
Kroczy przed siebie
Z wypiętą piersią i podniesioną głową
Przebijając się przez ściany bólu
Rozpraszając smutki łapiące ją za nogi i
ciągnące w dół
Odpychając złość stanowczym gestem
Podnosi płaczące dzieci
Dając im uśmiech
Na pocieszenie
Wspierając dobrym słowem
Popycha je przed siebie każąc iść pod
prąd
Inaczej niż wszyscy
By stały się kimś wyjątkowym
By w przyszłości potrafiły podać komuś
pomocną dłoń
I rozpalić płomień nadziei
W sercach pełnych wątpliwości
... bo ktoś musi im podpowiadać. Jakiś głos w głębi duszy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.