Umiastowienie
Leżę na wznak w swoim ogródku
Dom ma swój klimat specyficzny
Grządki nie ma ich chyba zbyt wiele
Chaos lubię bez specjalnego porządku
Odnajduję się w nim na co dzień o tak
Chcę odlecieć stąd choćby na chwilę
Niestety zamknięte na cztery spusty
Jestem w klatce wyjść nie mogę wcale
autor
BaMal
Dodano: 2018-07-30 00:17:34
Ten wiersz przeczytano 4177 razy
Oddanych głosów: 43
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (46)
Piękny wiersz i tak bardzo prawdziwy o życiu w wielkim
mieście, które jest jak klatka z której nie można
wyjść. Pozdrawiam
Niemoc - znam to uczucie...ptaszku na uwięzi. Będzie
dobrze Basiu:)
Za Marianem.
Pozdrawiam
Współczuję tym wszystkim w blokach miast pozamykanych
żyjących wśród betonów od słońca nagrzanych...
pozdrawiam serdecznie :)
Trzeba przetrwać:(
Pozdrawiam**
- wielkomiejska klatka bez krat ale zniewala - smutno
gdy nie można z niej wyjść....nie trać nadziei przyjdą
lepsze chwile:-)
pozdrawiam
Niemoc i bezsilność...
Miłego dnia Basiu:)
Są takie chwile w życiu człowieka,
że wszystkiego już dosyć się ma,
boleści, smutek, życie pomału ucieka,
mówiąc krótko, wszystko nie tak...
Ileż ja takich chwil przeżywałem,
wiarę w lepsze jutro traciłem,
jednak ostatecznie się wykaraskałem,
ponownie życiem się cieszyłem...
Wiara w lepsze jutro czyni cuda, musisz uwierzyć, że
Tobie też się uda.
Czego Ci życzę z całego, kilkakrotnie naprawianego
serca.
Pozdrawiam. miłego tygodnia :)
zawsze jest wyjście przyjacielu mój kochany
...marzenia pozwalają się uwolnić nawet z klatki ...
I wtedy nawet w małej doniczce na parapecie można
wyczarować świat ogrodu.
PoZdrówka, Basiu. :)
Czyżby nadal w szpitalu Basiu?
Smutny wiersz.
Wszystkiego dobrego na progu nowego tygodnia :)
Życie w klatce przytłacza.
Pozdrawiam serdecznie.
miastowa klatka przytłacza - to fakt
poczucie zamknięcia, braku przestrzeni
świetny, dramatyczny przekaz, życiowym wierszem:)
pozdrawiam Basia