Untitled 7
Ciemność, ciemność
Me oczy nie widzą
Wchodzę w falę nicości
Ludzie ze mnie szydzą
Chcę z wami walczyć
Zabić wasze serca
Po to by później
Czuć się jak morderca
Rycerz z bronią w ręku
Stoi tuż przede mną
Nie ma w sobie uczuć
Bo ma drogę krętą
Jestem nikim więc mogę cię olać
Jestem aniołem i nie chce mi się gadać
Zostaw mnie w proszę
Bo nic z tego nie wyjdzie
Odejdź w spokoju
A ja pójdę na wojnę.
autor
Frulove
Dodano: 2005-04-09 10:36:58
Ten wiersz przeczytano 386 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.