Vs ...
/jak by nie było to i tak
wokół nas zakwitną lipy/
to nie tak, że te marne kilometry zwijam
jak nici na szpulę. następnie rozwijam,
omijając miejsca, gdzie uprawialiśmy
święta,
zdelikatniały. więc śmiało dopisałam
ideologię. wrosłam, a może wyrosłam z
głazów bez oczu, bez ciepła tuląc w sobie
to czego nie powinnam?
czuję się niczym kamienny kwiat. rozkwitam,
zapowiadając nowy etap - tam mogę zedrzeć
podeszwy do krwi
Komentarze (47)
pozwolę sobie za Dziadkiem Norbertem ...
Podeszwy są twarde trudne do zdarcia - stopy delikatne
moim skromnym zdaniem mocniejsza metafora :) Choć
przyznam ze mniej poetycka
To swoisty talent nazywać po swojemu zdarzenia z
życia, znane praktycznie(pod inną nazwą) każdemu. Ale
zbyt często dopisuje się do nich własną ideologię i
stają się mało czytelne, albo wręcz nieczytelne. Ale
jeśli nie rości się pretensji, że to oczywistość i do
tego prawda - to wolnoć Tomku w swoim domku. No i te
"podeszwy" zdarte do krwi. Bardziej poetyckie od
"stóp"?
dziękuję
bo czasem warto tak do krwi, bo czasem tylko to ma
sens
kochani jesteście
Najważniejsze, żeby nowa droga
doprowadziła do celu, czego życzę
z całego serca.
Warto jednak kupić wygodne buty,
drogi często wyboiste bywają...
Pozdrawiam. Miłego dnia :)
/omijając miejsca, gdzie uprawialiśmy
święta,/Świetnie...bardzo mi się podoba Twój wiersz
Ewo:))
tak :) dziękuję
niech no tylko zakwitną jabłonie...
...do przodu żyj, żyj kolorowo,
marzenia najwspanialsze miej...itd
dobrej nocy Ewo:))
Kamienny kwiat rozkwitający, to życie bez bez emocji,
nowe życie - tylko czy tak sie da... pozdrawiam
serdecznie
niech się co ma stać stanie
będzie dobrze uśmiechnij się
:))
Ja ostatnio się (roz)czulam i otwieram...aż mnie mąż
nie poznaje :)
Nowy etap oznacza dla peelki chyba coś dobrego...
Pozdrawiam Ewo :)
powodzenia na nowym etapie życia- niech nie będzie tak
twardy by zedrzeć stopy do krwi.