Welon nocy
Jako nastolatka
nienawidziłam gospodarstwa
bezustannej harówki
męczących obowiązków
minęło wiele lat
wracają wspomnienia
siedzę na ganku
i patrzę jak unosi się
ciemny welon nocy
ustępujący
przed szarą poświatą
zwiastującą poranek
zmęczona uchylam drzwi
i wchodzę do środka
wsłuchuję się
w niezmąconą ciszę
autor
saba
Dodano: 2014-05-21 20:40:08
Ten wiersz przeczytano 1662 razy
Oddanych głosów: 58
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (69)
Smutna ta melancholia.
Dziękuję Basiu :))
lekarstwo na samotność kto je wymyśli bogatym będzie
pozdrawiam Sabinko :)
Dziękuję Ci a ku-ku za zwrócenie uwagi rzeczywiście
zagubił mi się wierszyk przepraszam Cię, że Cię
zawiodłam a i tak Cię lubię
A gdzie wierszyk się zagubił, jedna metafora
dopełniaczowa tekstu wierszem nie czyni :(
Dziękuję Beatko :)
Sabo..tak cudownie i smutno zarazem Pozdrawiam
Dzięki Andrzeju :)
pięknie Sabo...samotność, coś z tym trzeba zrobić,
pozdrawiam:) miłego