Wersja końcowa
Ty mnie oskarżasz,
o przykre słowa.
Ja tajemnicę,
muszę zachować.
Nigdy nie zdradzę,
myśli mej woli.
Na taką zdradę,
nikt nie pozwoli.
Ty mnie posądzasz,
o przykre słowa.
Ja tajemnicę,
muszę dochować.
Nikt się nie dowie,
co zamyślałem.
I takiej zdrady,
nie planowałem.
Ty mnie chcesz winić,
o przykre słowa.
Tej tajemnicy,
będzie połowa.
Nikt nie usłyszy,
wersji końcowej.
Zamilknie w ciszy,
wraz z moim słowem…
autor
Grand
Dodano: 2017-10-03 05:20:46
Ten wiersz przeczytano 347 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Ciekawie, w Twoim stylu, pozdrawiam :)
Byłbyś mistrzem w pisaniu villanelli i pantum
spróbuj, bo trafnie posługujesz się powtórzeniami.
Tajemniczo.
Pozdrawiam:)
"Kim bylibyśmy bez sekretów"
pozdrawiam
Ale o co chodzi?
Wiersz z tajemnicą w tle. Podoba mi się.