Więcej odwagi
Czemu mam dawać komuś rady,
Jak przezwyciężyć swoją słabość.
Niech soobie znajdzie sam przykłdy,
Niechaj nie będzie wiecznie babą.
Niech się maże, i nie płonie,
Bo kiedyś trzeba to odrzucić.
Kiedyś nastąpić musi koniec,
Tak, aby więcej nie chciał wrócić.
Czemu pouczać mam z morałem,
Są osiągnięcia, lecz to moje.
Ja z życiem sam o więcej grałem,
I różnie się kończyły boje.
Niech się odważy, i przekroczy,
Próg wzajemnego zaniechania.
Wówczas otworzą się mu oczy,
I stwierdzi że jest kawał drania.
Więcej nie zwrócę już uwagi,
Słów gołosłownie nie powtórzę.
Ktoś musi więcej mieć odwagi,
Bo nic dobrego mu nie wróżę.
Komentarze (9)
W wielu życiowych sprawach potrzeba nam więcej odwagi.
Tak to jest w życiu, że rzadko ktoś chce słuchać rad.
Każdy raczej woli radzić innym.
Pozdrawiam serdecznie :)
Tadeuszu byłeś na pielgrzymce w Częstochowie?
Bo to "radę - radę" aż mnie zaintrygowało, za treść
daje Ci plusa bo zajmujący jak zawsze u Ciebie.
Trzymaj się mocno.
"szesnastego"*
"szesnastego"*
"szesnastego"*
"szesnastego"*
Wiersz motywujący do działania. Popieram sugestię Anny
co do korekty szesnastedo wersu. Czy w piątym nie
miało być "Niech się nie maże" od mazać? Miłego dnia:)
"I stwierdzi, jaki to on kawał drania
może: i stwierdzi, jestem kawał drania, bo rytm się
zachwiał.