Wieczór
Co dzień wieczorem siadam przy stole,
i klepie w klawisze ile tylko mogę,
żeby zapomnieć żeby zrozumieć
to, co już było i wogóle...
Było minęło i już nie wróci,
teraz może być lepiej
i nic tego nie ruszy.
Co dzień wieczorem siadam przy stole,
i klepie w klawisze ile tylko mogę,
żeby zapomnieć żeby zrozumieć
to, co już było i wogóle...
Było minęło i już nie wróci,
teraz może być lepiej
i nic tego nie ruszy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.