Wieczorna pora
Słońce spuściło już trochę z tonu
gasząc oblicze swoje rozgrzane
koncerty świerszczy, zapachy ziemi
w wieczornej porze są pożądane...
więc może by tak przysiąść na ławce
tuż obok...karmiąc bliskością siebie
zmęczonym myślom dając odpocząć
patrząc na gwiazdy w trawie, na
niebie...
wiatr, co gdzieś ganiał po świecie całym
stanął, by szepnąć słów słodkich kilka
tak zwiewne były i delikatne
złotym błysnęły skrzydłem motylka...
Komentarze (14)
"Stojąc z boku, gdy peleton chce pędzić szybciej
Szukając szczęścia w zwykłych momentach
Nie masz czasu pomyśleć, nie widzisz chwil piękna"
Grammatik - Nie ma czasu pomyśleć.
Ważne jest, aby umieć się zatrzymać, odpocząć, a po
chwili wrócić do codzienności z nową siłą.
(złotym błysnęły skrzydła motylka - czy złoteeem?) bo
tu jest różnica, a tak naprawdę to te koncerty są
świetne mimo trudu w nie włożonego, ładnie pokazujesz
bieg życia.
Wieczorna pora ładnie opisana, czyta się lekko i miło.
Uwielbiam, gdy nadchodzi wieczór, koncert świerszczy i
żabek w stawie, podmuch świeżego i delikatnego wiatru,
idę wtedy na spacer, w gwiazdy spoglądając odpoczywam
po ciężkim dniu. Poczułam się właśnie jak na spacerze
wieczornym.
Bajecznie bym powiedział, Bardzo miło się czyta Twój
wiersz, może to przez te rymy, może przez jego
romantyczny i bajkowy charakter nie wiem wiem, że mi
się podoba.
Bardzo romantyczny nastrój w treści. Czyta się bardzo
płynnie a rymy dodają uroku. Rozmarzyłam się - idę
szukać ławki. :)))
I tak czuć tą ciszę wieczorną , ten spokój, gdy
wszystko cichnie i tuli się do snu, tak łagodnie
płyniesz w ten wieczór tymi słowami ułożonymi w kojące
wersy wyciszenia...ach!
piekne są te wieczory...takie własnie uwielbiam
Tylko położyć się w takiej wysokiej trawie i spoglądać
w niebo usiane gwiazdami , liczyc te spadające z
naszymi marzeniami prosciutko w nasze serca. Bardzo,
bardzo lirycznie uwielbiam Twoją poezje.Tak!!!
Aż chciałoby sie znaleść w takim wieczornym
krajobrazie. Uczysz nas zachwytu nad przyrodą! Jak
zwykle wiersz dopracowany do perfekcji.
melancholia wspólnych chwil.ładne...
wieczór zaprasza nas do siebie......
słonce ukryło sie pod parasolem nocy zaświeciły
gwiazdy mieniąc sie na granacie nieba...ławka pusta
oczekuje gości...wiatr szumi w liscach złoty ,motyl
złocisty kucsi swoim pięknem... pieknie poczulem jego
klimat....wiersz delikatnie i czuły ukazujący tęsknotę
gdzieś z ukrycia .
Wiersz tchnący powiewem wieczornego, orzeźwiającego
wiatru i spokojem. Nietuzinkowe metafory, melodyjnie,
przyjemnie się czyta i marzy o ławce i koncercie
świerszczy.
ciekawie napisany wiersz mówiący o wspólnej miłości i
szczęściu.....
Wieczorne wyciszenie w ładnej formie opisane.Poetyczne
skojarzenia nastroju.Dobry wiersz