***
znam słowa i głuchych
policzkiem nadstawionych
wdrapują się bez poręczy
po snach sądząc wspomnienia
i po zapachu - tam nie kursują
wypełnione znużeniem windy
wy(k)rok w pół życia na wycieraczce
kawałek zużytego sznurka
dla bezdomnego zamiaru
nad progiem wskazujący palec
milczenie z bagażem pod rękę
w poczekalni do następnych pięter
przemawia pobożną śpiewką
do nieba
autor
(birdy)
Dodano: 2009-02-20 17:35:22
Ten wiersz przeczytano 489 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.