...
niecierpliwie kilka godzin przed
z owczarka zmieniony w szczenię
drży...
na myśl o dłoni
co przygarnie w objęciach
i powie "tyś mój"
o tej co wiarę da
nadzieją napełni po brzegi na następne
dni
w samotnościach trwaniu następnych
pewność wszczepi: uda się
trzeba walczyć
i od jej ciepła z minutami uwalnianymi
znów drapieżnikiem jest
szczerząc kły w postawie
dorosłością brnie do przodu
dzień po dniu
tydzień po tygodniu
bliżej jej, dokładnie tam
gdzie dom zbudują wieczny
chroniąc się przed zimnem z zewnątrz
dwoje ludzi w dzisiejszej
jeszcze niepewności
Komentarze (3)
samotność ...drżenie ...pragnienie ciepła...
uda się trzeba walczyć a przede wszystkim nie tracić
nadziei ...świetny wiersz naprawdę ...ogrom
emocji..pozdrawiam ciepło:)
"pewność wszczepi: uda się
trzeba walczyć" ja też tak chcę... :(
..."nadzieją napełni po brzegi na następne dni"... OBY
TA NADZIEJA DOZNAŁA SPEŁNIENIA....>+<