....?
Chciałbym jak ptak wśród niebios
Przemierzać bezmiar Oceanu Świata.
Wiatrem gnany,niepokonany Pan Samego
Siebie.
Daleki od Ciebie ułudo wolności,
Mroczna,posępna,wroga samotności.
Lecz skrzydła mi nie dane,
Wiatr dla mnie nie wieje.
Wszystko,co dla mnie cenne szyderczo się
śmieje,
I znika nim zdążę powiedzieć słów kilka.
Więc stoję w milczeniu czarnej ust
otchłani,
Nienarodzone słowa grzęzną mi w krtani,
Łzy bezimienne spływają bez wytchnienia.
Szum tego, co we mnie nie zginie wraz z
nimi,
Posłańcami bezimiennymi.
Pragnę być świadkiem własnej krwi
wypływania.
Wzrok mój nie ominie z Bogiem spotkania.
Lecz dla nas umęczonych potępienie
wieczne,
W otchłani własnego’’ Żyć mi
się nie chce’’.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.