Wiersz przepełniony optymizmem
I wietrzyk delikatny wieje,
Zwiewa resztki złych myśli,
Słońce muska promieniami dłonie,
Oczy cieszą się światłem,
Zapach kwiatów w niedalekim lesie,
Radość świata, radość lata wszędzie.
Ale cóż to obchodzi
Tę kupę przegniłego,
Dwutygodniowego mięsa,
Z językiem na wierzchu,
Oczami wybałuszonymi,
Siwymi wargami,
Sztywnymi rękoma,
Skręconym karkiem?
To dwutygodniowe mięso,
Chłonące bezużyteczną mu radość,
Wiszące na samotnym drzewie
Pośrodku polany radosnego lasu.
Pojęcia względne,
Moje dobro - waszym złem,
Moja radość - smutkiem waszym.
Komentarze (2)
Ciekawie wiersz ubrany w słowa braw@ pozdrawiam :)
wiersz dostarcza emocji bo radość jest piękna
natomiast martwy jej nie odczuwa Wiersz szokuje
wypowiedzią i intryguje Bardzo mną wstrząsnął
ponieważ optymizmem jest życie nawet skromne
Pozdrawiam ciepło +