Winien łez aniołów
Czasem nadzieja wykuta jest w bólu...
Obejrzyj się za siebie
I zobacz aniołów łzy
Choć dzisiaj jesteś w niebie
Może ich sprawcą jesteś Ty?
Pomyśl chwilę
Co zrobiłeś?
Jak zraniłeś?
Czym skrzywdziłeś?
Pomyśl chwilę
I dziś to Ty płacz
Niech dziś Ciebie przeszyje ból
Dziś Ty ze stratą walcz
Niech Twe łzy ujrzy nieba Król
Uklęknij, boś niegodzien tego spotkania
Skrusz się
Uklęknij, boś winien aniołów płakania
Zmień się
I nagle wszystko istniejące
Dobro, zło, miłość, nienawiść i Bóg
Niech będzie jak węgle na Tobie palące
Przekrocz uniżony piekła i nieba próg
Zrozumiałeś
Uśmiechnął się Ten, co zasiada na tronie
Żałowałeś
Spójrz, tęcza na nieboskłonie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.