Wodna przygoda
Dla czytelników :)
Spotkała mnie kiedyś taka przygoda,
co myślę, że poznając ją energii wam
doda.
Posłuchajcie moi mili o mej przygodzie,
co o posłuchanie niejedni się bili…
Woda jest to życie, co trwa w rozkwicie,
lecz gdy nad strumień poszedłem,
stała się rzecz niemożliwa tak bajeczna,
a zarazem prawdziwa.
Strumień ów pochłonął mnie cały i to dla
zabawy,
tak jak rzeka porywa gałęzie drzewa,
potok mnie porwał całego pod wodę.
Myślałem, że oddychać nie mogę,
ale mogłem widziałem wszystko.
A w podwodnym się znalazłem pałacu.
Były tam trzy syreny,
co ugościły śmiechem moje fraszki i
treny…
Traktowały mnie bardzo dobrze,
jak swojego pana.
Dały mi trójząb bym lepiej wyglądał,
ale bym z nimi podwodny świat już zawsze
oglądał.
Chciałem tego i to bardzo,
lecz zostawić was czytelnicy moi nie
mogłem.
Pływałem całymi dniami,
a wody było tam więcej niż w strumieniu,
zupełnie jak jezioro.
Z syrenami figlowałem w koło,
kiedy nadszedł czas pożegnania,
ratunkowe pogotowie wyłowiło mnie z wody
nieprzytomnego.
Wydawało się, że mnie nie było całe nie,
a minęła najwyżej jedna godzina,
ale przygoda pozostała i to wodna cała.
Gdy byłem u siebie,
postanowiłem podzielić się tym przygodą
i całkiem nowym życiem.
Wodna przygoda we wspomnieniach pozostała,
i to cała.
I nie zapomnę o niej,
bo woda już zawsze mi będzie o niej
przypominała.
Dziękuję za komentarze i głosy oraz lekturę moich wierszy :) Pozdrawiam.
Komentarze (9)
Ciekawa wodna przygoda, szczęście, że wszystko dobrze
się skończyło...:) Pozdrawiam
Z wodą nie ma żartów-ten żywioł budzi respekt.
Fajne masz te przygody
Literówka... całe Dnie.
Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło a peel na
dodatek syreny widział:)
Pozdrawiam:)
pełne przygód miało być:)
Życie pełnne przygod ma peel :)
A syreny pewnie piękne były :)
całe /nie/ chyba d się gdzieś zmyło?
Pozdrawiam:)
Traumatyczne wspomnienia... ja miała niecałe 7 lat,
gdy ktoś wyłowił mnie z wody, a później zastanawiałam
się dlaczego mama zabiera mnie na łączki a nie nad
wodę , gdzie miło i przyjemnie bez bzyczenia owadów
tylu... po latach zrozumiałam, ale wody bać się nie
przestałam, pływam, ale czuję do niej duży respekt;
Ale masz chłopie przygody, a to z wichrem, a to z
wodą, hmmm zostaje jeszcze ogień i powietrze, albo lot
balonem, kto wie? zajrzę do Ciebie niebawem:-) Miłego
dnia:-)