Wspomnienia ...
Kiedy dowiedziałem się o chorobie
Nie wierzyłem w cud
Myślałem tylko o śmierci
Nawet wróciłem do domu moich rodziców
Mój pokój stał pusty
Pamiętam kłótnie rodziców w salonie
Szybko wybiegłem
Tak jak bym był dzieckiem
Pobiegłem tam gdzie zawsze
Nad rzekę tam czułem się bezpieczny
Zobaczyłem stary napis
"Henry Poole tu był"
Wróciłem do domu
Po kilku dniach
I cudownych wydarzeniach
Uwierzyłem że jest po co żyć
Po zburzeniu "Ściany Cudów"
Z podobizną Chrystusa
Świat przestał istnieć
Nie wiedziałem co się stało
Obudziłem się w szpitalu
Głos małej słodkiej dziewczynki
Dał mi znów życie, mówiła
"Henry wstań, obudź się"
I tak moje życie nabrało sensu,
Jednak są cuda, co dzień powtarzam to
swojej kobiecie
Lepiej w coś wierzyć niż nie wierzyć w
nic
"Henry Poole jest tutaj"
Jeśli komuś spodoba się tych kilka wersów niech napisze komentarz, wtedy fajnie wiedzieć że jest dla kogo pisać ;) Pozdrawiam serdecznie ;)
Komentarze (5)
Miły mimo wszystko wiesz....>+<
Piszę się pod tym wierszem , napewno masz dla kogo
pisać.Wierzyć trzeba ona nas przy życiu trzyma.
"Lepiej w coś wierzyć niż nie wierzyć w nic" Mądre
słowa :)
Pewnie,że jest dla kogo pisać;)Zawsze dobrze jest w
coś wierzyć,to nas czasem trzyma przy życiu.Ładny
wiersz,pisz dalej pozdrawiam
Warto bylo przeczytac Twoj wiersz Jedker! pozdrawiam!