Wstawaj, walcz!
Przepraszam za skasowanie tego wiersza ale chciałam go ulepszyć bo coś mi w nim nie pasuje ale nie mogłam nic wymyślić więc daję go spowrotem w pierwotnej wersji ;D
Boli Cię serce
Widzę to
Widzę jak płaczesz
Leżysz gdzieś poza zasięgiem
Jego oczu, Jego ust, Jego ramion
Tak wypłacz się
Nie wstydź się łez
Tylko musisz wiedzieć do czego
Te łzy zobowiązują
Masz obowiązek po każdym morzu
Łez krwawych wstać, podnieść się
Idź dalej! Nie lękaj się samotności!
Licz na siebie bo mało kto
Pomoże w potrzebie
Myślałaś że On Cię kocha
Chyba żartujesz, przecież od początku
Wiedziałaś że nie jest skłonny do
Takich właśnie oto uczuć.
I to że teraz leżysz w dole
To jest tylko twoja wina.
Nie, nie chcę Cię obrazić
Chcę Ci uświadomić
Że nie warto topić się we własnych
Łzach, we wspomnieniach
Nie warto żyć przeszłością
Bo możesz stracić złotą przyszłość
Która czeka na Ciebie za rogiem.
Nie wierzysz, wiem
To chociaż wyobraź sobie że tak jest
I pokaż całemu światu że umiesz żyć.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.