WYCINEK Z ŻYCIA EWY

czarna kawo, piszesz: "Czym innym
zaś, jest pozbawienie kogoś życia w obronie
własnej,czy też z wyroku sądowego". Jeśli usuwa się
ciążę będącą zagrożeniem dla życia czy zdrowia
kobiety, to jest to dokładnie to, o czym piszesz. I na
co przyzwalasz. Walczący na wojnie wszak nie zawsze
pozbawiają wrogów życia, ale najczęściej właśnie
zdrowia.
I dalej Twoje słowa:
"Mamy XXI wiek .Czy słusznym jest ,nawiązywać prawnie,

do jakichś barbarzyńskich praktyk i cofać się w
cywilizacyjnym rozwoju?"
Otóż to. Wprowadzanie kar, zamiast nauki etyki i
rozwijania świadomości i moralności w życiu
społecznym, to właśnie cofanie się w cywilizacyjnym
rozwoju. Zakazy to prymitywny sposób wychowywania,
dobry w dzieciństwie, gdy dziecko nie ma pełnego
oglądu spraw, ale w dorosłości już nie. O poważne i
właśnie godne traktowanie kobiet walczyły one w swoich
protestach.
No i Twoje słowa: "Na tym właśnie polega
człowieczeństwo, aby trwać do
samego końca , przy ludziach nam bliskich" niczemu nie
zaprzeczają. Też tak uważam. Natomiast w wielu
przypadkach jest to postawa egoistyczna, bo kiedy
bliski tak cierpi, że nie ma już chęci ani siły żyć,
należy pozwolić mu odejść. Nawet gdyby podjął decyzję
o eutanazji. Bardzo szanuję Ks. Kaczkowskiego, m.in.za
te słowa, że nie należy mówić ciężko choremu i
cierpiącemu człowiekowi, żeby walczył, bo musi żyć,
kiedy on już żyć nie chce. Należy mu pozwolić w
spokoju odejść, nie karząc go naszą egoistyczną
miłością. Tak właśnie rozumiem człowieczeństwo.
Dziękuję za spokojną, kulturalną i ciekawą dyskusję.

"Ewka"
Od każdej reguły są wyjątki.
Godność ludzka zaczyna się już w momencie poczęcia, w
embrionalnej fazie życia. Nie ma znaczenia na jakim
etapie jego życia ,dokonasz morderstwa. Czym innym
zaś, jest pozbawienie kogoś życia w obronie
własnej,czy też z wyroku sądowego.
Mamy XXI wiek .Czy słusznym jest ,nawiązywać prawnie,
do jakichś barbarzyńskich praktyk i cofać się w
cywilizacyjnym rozwoju?

gogvan
Na tym właśnie polega człowieczeństwo, aby trwać do
samego końca , przy ludziach nam bliskich, być dla
nich podporą.Dawać nie tylko brać . Pozdrawiam Cie
serdecznie.:)

Nie wiem dlaczego, ale ludzie którzy ratują życie
innych i starają się je przedłużyć, są mi bardziej
bliscy jak ci, którzy ofiarują swoją pomoc w jego
zakończeniu. Musimy zdać sobie sprawę, że człowiek
stary i schorowany rzadko kiedy odbiera sobie sam
życie, trzeba mu w tym pomóc a więc hale luja i to dwa
razy. Raz za sumienie, dwa za kolizje z prawem - pomoc
przy uśmiercaniu. Pewnie, możemy zmienić prawo, ale
czy nie będzie to naginanie prawa do uproszczonych
rozwiązań lub pewnych potrzeb?
Pozdrawiam serdecznie.

tak w tej chwili trwa eutanazja dzieci. Jeśli ktoś
zechce odebrać sobie życie , to i tak to zrobi.
Poczęte dzieci, ich nikt nie pyta. O aborcji decydują
ci, którym udało się urodzić. Nie mówię o traumach
pochodzących z gwałtu, chociaż to też morderstwo
dziecka,ale jakie kary są dla gwałcicieli, że nadal to
robią? Może lepiej przywrócić karę śmierci? Dlaczego
bezproduktywni mordercy i gwałciciele mają siedzieć w
celach za społeczne pieniądze? Dylematy...

gogvan, pragnę podkreślić, że mówiąc o eutanazji,
rozważamy prawo człowieka do odebrania sobie życia, a
nie prawo innych do tego. A pojęcie eutanazji znane
było już w starożytności i poprzez całe wieki, czyli
również wtedy, gdy ustalano ów Porządek Rzeczy.
Przypomnę też, że w niektórych kulturach istniało
pojęcie honorowego samobójstwa, czyli usankcjonowanego
aktu eutanazji.

świetne, interesujące.

gogovan: Trochę uprościłeś sprawę. Inny był
"nienaruszalny" porządek świata czy jak piszesz
zasady, w starożytności, średniowieczu, itd. aż po
nasze czasy. Wielu na stosach palono, bo ośmielili się
kwestionować obowiązujące zasady. Ustalony Porządek
Rzeczy zmienia się czy tego chcemy czy nie, bo to
sprawa siły poznawczej człowieka.

Wyjątkowo dobry temat wiersza.
Pozdrawiam.

Pojęcie prawa jest również używane na oznaczenie prawa
w ujęciu podmiotowym (prawo podmiotowe). Tak rozumiane
występuje, gdy mówi się, że ma się prawo (jest się
uprawnionym) do czegoś. Ten artykuł nie dotyczy tak
rozumianego prawa.

Zastaliśmy na tym świecie Ustalony Porządek Rzeczy i
mimo, że stanowimy dla siebie prawo o zakresie
szerszym, lub węższym, to tego porządku nie powinniśmy
się ważyć zmieniać, czy nawet kwestionować,. Rzecz w
tym, że natura ludzka, której podporządkowany jest
świat stara się często przechytrzyć to, co nam dane
zostało i chce go poprawiać. To dobrze, bo po to tu
jesteśmy, żeby było lepiej. Podporządkowujemy sobie
ziemię, ale również każdy z nas pewien pamiętać, że
istnieje coś takiego jak zasób zasad, których zmieniać
nie powinniśmy, bo stanowią istotę naszego
człowieczeństwa. Wszyscy, którzy chcą ingerować zbyt
mocno w pewien kanon powinni być przygotowani na
stanowczy protest ludzi świadomych wymienionemu
wcześniej Ustalonemu Porządkowi Rzeczy i to
niekoniecznie w wymiarze religijnym, ale etycznym,
ludzkim, moralnym.
Bo gdy o tym zapomnimy to wygrają ci którzy twierdzą,
że do eutanazji kwalifikują się osoby stare u których
można stwierdzić zanik komórek mięśniowych, problemy
pamięciowe i zawężanie się u nich życia socjalnego. Po
co bawić się w tego typu dociekania, ustalmy granicę
wieku 60 ciu lat i basta. Osoby chore i kalekie, ten
temat nie podlega dyskusji, eutanazja. Więc jak będzie
wyglądało przyszłe pokolenie, gdzie pozna takie
uczucia wyższe jak, współczucie, otaczanie opieką
osoby słabsze, niesienie pomocy?
Chcemy wychować żywe roboty sterowane przez media?

"czarna kawo", albo życie za wszelką cenę, albo zależy
kiedy i czyje? Zbijanie w celach obronnych? Jeśli
uważasz, że obrona usprawiedliwia zabijanie, to czemu
nie chcesz uznać, że czasem aborcja jest również
obroną / przed zabiciem matki/. Jeśli ostro, to ostro
i bez wyjątków. Ja jestem za relatywizmem. Uważam
bowiem, że zakaz, to najgorsza forma nacisku
moralnego. Nieskuteczna i taka na pokaz. Z moralnością
nie ma nic wspólnego. Nie przekonamy się wzajemnie,
ale warto rozważać wszystkie za i przeciw.

No dobrze nieprecyzyjnie się wyraziłem, ale księdza
czyli urzędnika instytucji obowiązuje coś więcej niż
zwykłych milionów. No i jak określić w tym przypadku,
kto jest skazitelny a kto nie, wśród wyznawców tej
samej wiary.

"Elena Bo"
Zdaję sobie sprawę ,że tym wierszem ,włożyłam
przysłowiowy " kij w mrowisko". Całkowicie zgadzam się
z Twoją wypowiedzią.Pozdrawiam serdecznie.

troilus
Kościół tworzy miliony ludzi , nie ma szans na to aby
był nieskazitelny.

czarna kawa nie pojęła, że chciałem pokazać, że i w
kościele nie ma jednej definicji człowieka.