Wyobrażone sny
Zamknięta w zimnych dłoniach
Tłukę lustra odbite w twych oczach
Nie ukazują moich łez
a krzywy uśmiech wczorajszego pocałunku
Spalasz swój szkielet po zmroku
Bym dopłynąć nie mogła do wschodu
Wystrojona w twoje urojenia
udawać mam słońce
które zastygło moja samotnoscią
zanim zdążyło się narodzić
Dałeś mi prochy starych drzew
karząc północa zrywać z nich jabłka....
(...)
a tak lubiłam wiosnę..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.