Wywiad z kurą
Spytałem się kury,
czemu jajka znosi.
Ona mi zaś na to,
a czy ktoś mnie prosi.
Wsadzili do klatki,
sypią smaczną karmą.
To im znoszę jaja,
choć szczerze… za darmo.
Mam tak ułożony,
przewód pokarmowy.
Że wychodzi z tyłka,
ten produkt gotowy.
Jak to już się dzieje,
dokładnie nie powiem.
O tym może wiedzieć,
tylko mój pan… człowiek.
On na tym zarabia,
bo jaja wciąż w modzie.
Nikt jednak nie mówi,
o kur jawnej szkodzie.
Psa nie można więzić,
ani także straszyć.
A kura co może,
tyłek sobie zaszyć!
Konie jak są bite ,
zaraz jest rozróba.
A kura gdzie pójdzie,
jej pisana zguba.
Jak jajek nie zniesie,
kończy się umowa.
Później w sklepie leży,
porcja rosołowa.
Przerwałem ten wywiad,
bo mnie nerw ponosił.
A kura wciąż siedzi,
i te jaja znosi…
Komentarze (7)
Fajny wiersz :)
Dramatyczny temat w nucie lekkiego humoru.
Ładny wiersz.
Życzę Zdrowych i Pogodnych Świąt oraz smacznego
jajeczka:)
Pozdrawiam:)
Marek
Z przymrużeniem oka ale wywiad doskonały..
Pozdrawiam i wesołych świat życzę.
Ale jaja!
Ot głupie ptaszysko, żeby z własnej woli upaść aż tak
nisko, widać że to wina kurzego rozumu, czyż nie
wiedzą ,że siłę czerpie się dziś z tłumu. Gdyby się
tak wszystkie na raz zbuntowały, to by może nawet i w
Sejmie siedziały... fajny wiersz pozdrawiam
Super Wywiad - Grand Wywiad... //// (a wiesz czemu
kura robi kupkę a siku nie ???) - jak zgadniesz to
odpisz
świetny! Trochę z przekąsem, trochę z humorem