Zabita naiwność
Dla tych, którzy nie wiedzą, że ktoś ich darzy uczuciem...
Przechodzi chodnikiem zniszczonym
Kopie puszkę butem dość nowym
I zauważa ją, tę dziewczynę
-Znam ją, ale jak ma na imię?
Podchodzi do niej z pół szczerym
uśmiechem
A jej płacz nosi się rozpaczy echem
-Hej, czemu płaczesz?
-Idź sobie! Mam w głowie dość duży
zamęt!
Ociera z jej policzka lśniącą łzę
-Już dobrze, zobaczysz, będzie okej.
-Ty naprawdę nic nie pamiętasz?
***Tak dla przypomnienia:
Zawsze go kochała i kocha nadal
A on... to jej życia amant
On nigdy tego nie zauważał
Jej kosztem się wczoraj zabawiał
Na zawsze zabił jej naiwność
W jej sercu tylko nicość
Gdyż... ***
-Zabawisz się jeszcze raz ciałem mym?
Wstała
Już chyba nie kochała
Potem już tylko krwawe znaki kreśliła
I całym sercem nienawidziła
I jednym gestem wszystko rujnują ...
Komentarze (3)
Ooh =/ Wiersz jest smutny, ale prawdziwy. Bardzo
często na imprezach dziewczyna zakochana da się
wykorzystać, myśląc (mając nadzieję), że jej 'życia
amant' kocha ją...
Buźka ;]
dramatyczne sytuacje,często powstają w chaosie uczuć i
taki też wiersz powstał :)
Ciekawy wiersz, fajnie zbudowany klimat. Popracuj nad
formą, żeby była bardziej przejrzysta, jednolita i
czytelna. Plus +