Zachłanność sklepienia...
Jest tajemnicza i wręcz niemożebna;
gdy jedna z gwiazd spadając gaśnie
niebo naprędce uzupełnia firmament
przywłaszczając sobie blask źrenic
zbędnych dla duszy pozbawionej ciała
by granat szaty przyozdobić brokatem.
Z nostalgią wpatruję się w tę wybraną
która jako żywo zamrugała przyjaźnie;
ujrzałam w niej blask oczu Twoich
łagodną twarz i usta uśmiechnięte.
Pragnę, by przysiadła na mojej dłoni.
autor
_wena_
Dodano: 2019-01-16 16:33:31
Ten wiersz przeczytano 3668 razy
Oddanych głosów: 73
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (89)
niebo naprędce uzupełnia firmament- coś w tym jest.
Dla nas zostaje tylko smutek.
Dziękuję Beatko za ciepłe słowa, wlaną w serce
otuchę... i za pamięć w modlitwie :)
Wandeczko, tak mi przykro... Przytulam mocno do serca
i życzę aby czas był Twoim sprzymierzeńcem.
Będę pamiętać o Tobie w modlitwie.
Wszystkiego dobrego:)
Beatko, pochowałam męża trzy dni przed Wigilią 2018 r.
Staram się jak mogę, by powstrzymywać łzy ale nie jest
to takie proste. Może z upływem czasu będzie ich
mniej.
Dziękuję za przeczytanie i pocieszające słowa w
komentarzu :)
Bywają chwile kiedy żadne słowa nie trafiają na żyzny
grunt a jedynie czas może uleczyć rany. Wzruszający
wiersz i jestem przekonana, że ta gwiazda świeci tylko
dla Ciebie.
Pozdrawiam ciepło Wandeczko:)
Dziękuję Marianie (imienniku mojego męża) za wgląd do
wiersza i jakże prawdziwy, wzięty z życia komentarz.
Odwzajemniam serdeczne pozdrowienia.
Gdy niebo w letnią noc jest roziskrzone gwiazdami to
jedynie samotni i nieszczęśliwi ludzie patrzą na nie
ze smutkiem w oczach... pozdrawiam serdecznie Weno
piękna poezja,
pozdrawiam:)
A odpowiadając na Twoje pytanie, to mówi mi to
intuicja. Ktoś, kto nas kochał za życia, nie
przestanie nas kochać po śmierci.
Czekam jak niedźwiadek panda,
może zajrzy do mnie Wanda?
Wiersz mój zgani lub pochwali,
przysłodzi albo przypali.
Właśnie dlaczego mimo to jest nam smutno
Wandeczko...uściski :)
Podobno ;)
Miłego popołudnia, Magdo :)
Podobno każdy ma swoją szczęśliwa gwiazdę, tylko nie
zawsze znajduje.
Dodam, że pewniejsze jest to, że zmarli nie życzyliby
sobie, żeby źle mówić o nich.
A skąd ta pewność Sławku, że zmarli sobie czegoś życzą
lub nie, czyżbyś miał realny kontakt z nimi i był ich
adwokatem ;)
zapewne a na pewno to wielka różnica
Dziękuję za wgląd i ciekawy komentarz.