Zaproszenie do walca
Czy mogę z Panem zatańczyć walca
bosymi nogami nad brzegiem Dunajca
Żaby by nam wesoło kumkały
podmuchy wiatru, me włosy czesały
Cóż to by była za radość wielka
Zatańczyć walca, przy trelach wróbelka
Ty objął byś mnie swymi ramionami
ja wirowała bym mokrymi stopami
Niezmiernie uważając by w zielonej
trawie
nie stanąć na ucho wystraszonej żabie
Modry Dunajec wartko płynie
unosząc szczęście, na swej równinie
Tak byśmy tańczyli do tchu ostatniego
Wtuleni w siebie i jedno w drugiego
coś błysnęło na wodzie, zegar
godzin nie godzien
Komentarze (6)
Wiersz w rytmie walca, którego uwielbiam. To taniec
miłości.
Dawno nikt mnie nie prosił do białego walca, w dodatku
w takiej scenerii. Zatańczę z wielką przyjemnością!
mogę też tak tańczyć, ładny wiersz, pozdrawiam gorąco
:)
Piękny taniec walca bosymi nogami nad brzegiem
Dunajca,romantycznie,pozdrawiam
zatem; - czy mogę Panią prosić ?...
tańcząc walca walczyka parami , pozdrawiam